| Spalarnia śmieci w Pruszkowie protest |
| Przed ponad rokiem na spotkaniu władz miasta z mieszkańcami naszej dzielnicy w Szkole nr 10 na Pływackiej ten temat był poruszany. Uczestniczyłem też w konferencjach prasowych u prezydentów Pruszkowa, gdzie o tym wspominano. Z tego co mi wiadomo, to w rachubę wchodzi wyłącznie jedna lokalizacja, właśnie na Błońskiej/r Groblowej (teren po dawnym "Centrozłomie"). Zarówno włodarze jak i prezes MZO p Kącki żarliwie odżegnują się od określenia "spalarnia". Ich zdaniem ma to być utylizacja na niespotykanie wysokim poziomie cywilizacyjnym. Gdyby im wierzyć, nie będzie to miało żadnych ujemnych skutków ekologicznych i zdrowotnych a nawet przeciwnie, ma to być zbawienne w skutkach, wręcz uzdrowisko. Proszę zwrócić uwagę, że napisałem "gdyby im wierzyć". Pan prezes przyznał, że czeka nas tylko jedna uciążliwość czyli, w porównaniu z dniem dzisiejszym, dodatkowych sto kursów śmieciarek na dobę (i sto powrotnych), przy czym tę liczbę również opatrzyłbym zastrzeżeniem "gdyby im wierzyć". Dodam jeszcze, że przykre doświadczenia z przeszłości każą domniemywać, iż zabezpieczenie przewożonych śmieci należy do "umownych", co poskutkuje zwiększoną ilością miotanych wiatrem folii i papierzysk. Temat był poruszany na lokalnym forum ale na zasadzie bicia piany jak zwykle. Tak samo "skuteczny" okaże się sklepowy nawet najbardziej masowo podpisany list protestacyjny. Dla niezorientowanych dodam, że pierwotnie spalarnia proponowana była tam, gdzie widzimy wysoki komin. To jednak znajduje się na terenie gminy Brwinów, w której istnieje zaawansowana forma społeczeństwa obywatelskiego. Oni wyszli zbiorowo na protest pod kominem i sprawę mocno nagłośnili. Z tego co mi wiadomo, ich protest poparła Warszawa bo toksyczne spaliny wyrzucane z komina o wysokości ponad 250 m zagrażały swym zasięgiem również stolicy z uwagi na wiatry głównie zachodnie. My nie powinniśmy liczyć na solidarność nawet w obrębie Pruszkowa bo "tamta strona" miasta z małpią złośliwością podkreśla na forach swą radość z powodu tutejszych uciążliwości. Wnioski? Każdy niech sam wyciągnie. |